Klasyczny weekend w Berlinie, propozycja samodzielnej trasy zwiedzania

Dla tych, co po raz pierwszy....

Klasyczny weekend w Berlinie? Czy to wystarczy, by poznać miasto?

Wystarczy. Ale porównaj to z poznaniem człowieka, z którym spędzasz po raz pierwszy weekend. Spojrzysz, odbierzesz pierwsze wrażenie, poznasz kilka zalet i wad, coś Ci się spodoba, coś nie. Być może zakochasz się od pierwszego wejrzenia, być może powiesz „nigdy więcej”. Może będziesz chciał się spotkać jeszcze raz i wrócić po więcej. Tak przedstawia się Klasyczny Weekend w Berlinie – pomoże Ci w w rozeznaniu się, jaka jest stolica Niemiec z charakteru.

Osobiście, choć mieszkam już na innym kontynencie i do pokonania mam około 8000 kilometrów, wracam do Berlina regularnie. Nie tylko zawodowo. Ja po prostu lubię włóczyć się po tym mieście, tak jak i po całych Niemczech. Mimo, że mieszkałam w stolicy ponad 15 lat, zawsze patrzyłam na nie okiem turysty, co zdecydowanie odzwierciedla się w moich postach. Obok historii i opisów, jest  ogrom praktycznych informacji i spostrzeżeń.

I oczywiście uważam, że Berlin wart jest Twojego weekendu, a Twój czas wart tego, by wykorzystać go przyjemnie i efektywnie. Moja seria Berlin Na Weekend zaczyna się klasyczną propozycją, odpowiednią dla tych, którzy wybierają się do stolicy Niemiec po raz pierwszy. Kolejne pojawią się wkrótce.

9 x Berlin przez dwa dni

Dziewiątka jest wyjątkową liczbą w historii Niemiec i Berlina. Nie dość, że lata kończące się tą cyfrą obfitują w wydarzenia o zasięgu światowym (nie zawsze chwalebne), to dodatkowo 9 listopada historycy ochrzcili mianem „dniem przeznaczenia Niemiec”. Więcej o tym rozpisałam się na stronie o moich podróżach po Niemczech, Irlandii i Korei, Viator Polonicus (przepraszam, niestety wciąż przekładam jej udostępnienie).

Dlatego też moja propozycja Klasyczny Weekend w Berlinie składa się 9 punktów. Tyle wystarczy, by nie był on przesadnie przeładowany, a pozwalał poznać miasto. I zostawia trochę miejsca na własne preferencje. Muszę jednak uprzedzić, że sobota jest dość intensywna i mniej wprawionym mogłabym polecić odpuszczenie jednego z punktów widokowych lub zastąpienie obiadu w restauracji kanapkami zjedzonymi po drodze.

Co rozumiem przez weekendowy wyjazd?

Klasyczny weekend, to dla mnie przyjazd do Berlina po południu lub wieczorem w piątek, cała sobota przeznaczona na zwiedzanie i wyjazd w niedzielę po południu. Oczywiście są różne ograniczenia, a i weekendy mogą być dłuższe. Generalnie liczę na to, że potencjalny turysta będzie miał do dyspozycji cały dzień i kilka godzin następnego dnia.

Skomponowany poniżej co do godziny weekend, sprawdzi się w okresie wiosenno-letnim, to jest od kwietnia do września włącznie. Jeśli chcesz przełożyć tą propozycję na inne dni tygodnia, musisz uważać. W poniedziałki i wtorki wybrane obiekty mogą być zamknięte. W dni robocze godziny otwarcia i zamknięcia też mogą się różnić. Spontaniczne zmiany wcześniej zarezerwowanych godzin mogą spowodować, że nie wejdziesz w ogóle albo przeszkodzi Ci w tym jakieś wydarzenie wewnątrz (np. modlitwa w kościele). Uwierz mi, w takim planowaniu mam ogromną praktykę.

 Przejazdy, posiłki, zakupy?

Moje programy zawsze zakładają korzystanie z publicznej komunikacji. Dojazdy własnym autem mogą być alternatywą przy większych odległościach (np. do Poczdamu, ale tego programu to nie dotyczy).

Jeśli chodzi o posiłki, to niestety jestem z tych, którzy nie tracą czasu na wysiadywanie w restauracjach. I nie chodzi tu o koszty, które przy częstych podróżach są znaczne, ale właśnie o czas. Wyjątki (a i to niechętnie) robię dla lokalnych specjałów. Powodem moich uprzedzeń do polecania lokali gastronomicznych jest ich zmienność. Jednego dnia obsługa może być wyśmienita, drugiego już trochę mniej, a trzeciego dostawca spóźnić się ze świeżymi towarami. A później będzie, że ” pani napisała, że tam tak wspaniale było…” Poza tym moje podniebienie jest mało wymagające. I w Berlinie korzystam głównie z piekarni z kawą i kanapkami. Przez cały dzień. Albo azjatyckich fast-foodów na dworcach. Poważnie. Lubię też kebaby w rolce i kiełbaski curry (Currywurst). A podróżując po Niemczech zakochałam się w barach sałatkowych sieci marketów REWE.  Dlatego też, chociaż bywałam w wielu restauracjach, to tylko w kilku na tyle często, by je polecić. Resztę można traktować jako luźne sugestie, bo są popularne i po drodze.

Zakupy to ważna rzecz, ale moje propozycje nie są na nie nastawione. Do programów wplatam zazwyczaj sklepy z pamiątkami i regionalnymi produktami. Ale są to wizyty na góra 10-15 minut. Większe zakupy są zawsze w zaplanowanej przerwie lub po zwiedzaniu.

berlińskie metro
Stacja berlińskiego metra © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Ile wyniosą przejazdy i bilety wstępu?

Moja propozycja na Klasyczny Weekend w Berlinie zakłada wiele wstępów, ale tylko trzy z nich są odpłatne (+ jeden opcjonalny). Najdroższy jest wjazd na Wieżę Telewizyjną. Pałac Charlottenburg to tak naprawdę kompleks obiektów, ale ja założyłam wstęp tylko do Starego Pałacu. Jest alternatywa, by zwiedzić całość, jeśli masz więcej czasu (na przykład w piątek po południu lub niedzielę przy późniejszym wyjeździe). I wreszcie Katedra Berlińska. Mimo, że jest to funkcjonująca świątynia, to opłaty za wstęp są pobierane, gdyż w dużej mierze obiekt musi utrzymać się sam. A jak zobaczysz, jest o co dbać. Wstęp opcjonalny dotyczy tarasu na dachu Forum Humboldtów, który proponuję, gdy z jakiś względów nie chcesz wchodzić na kopułę Katedry Berlińskiej.

Zakładając zakup dwóch biletów 24-godzinnych Berlin AB, wydatki na komunikację i bilety wstępu wyniosą około 65 euro dla osoby dorosłej. Jest to kalkulacja zrobiona na kwiecień 2023.

Ponieważ jest to zwiedzanie ze wstępami, potrzebne będą wcześniejsze przygotowania. By wjechać na kopułę Reichstagu trzeba uzyskać obowiązkową rezerwację, podobnie jest przy tarasie widokowym na dachu Forum Humboldtów (na tej trasie punkt opcjonalny). Jeśli zakupisz bilet na Wieżę Telewizyjną online, będzie taniej. Bilet do pałacu Charlottenburg również możesz nabyć przez internet. Poniżej podaję praktyczne wskazówki, gdzie to uczynić.

Co zobaczysz i zwiedzisz?

Moje 9 x Berlin obejmuje:

  1. Wieża Telewizyjna (wjazd na górę)
  2. Humboldt Forum (Panorama Video + ewentualnie taras widokowy)
  3. Katedra Berlińska (wejście do środka)
  4. Aleja Pod Lipami (spacer wschodnim odcinkiem)
  5. Brama Brandenburska (musi być)
  6. Gmach Reichstagu (wjazd na kopułę)
  7. Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma (ruiny + nowy kościół)
  8. Pałac Charlottenburg (wejście do środka)
  9. Fragmenty Muru Berlińskiego (Checkpoint Charlie + Plac Poczdamski)
Klasyczny weekend w Berlinie
9 x Berlin, propozycja spaceru "Berlin klasyczny" © Joanna Maria Czupryna

Są kościoły, a nie ma muzeów?

Tak, świadomie wybrałam tu trzy świątynie (jedna z nich jest niestety zamknięta do 2024 roku), a pominęłam muzea. Jestem w stanie przewidzieć, ile czasu zajmie Ci obejrzenie Katedry Berlińskiej, ale nie śmiałabym sugerować, że w Muzeum Pergamonu spędzisz godzinę i 23 minuty. Ze sztuką nie ma żartów. Być może muzea w ogóle Cię nie interesują, a być może już przeliczasz ilość placówek, którą uda Ci się zobaczyć następnym razem z trzydniową kartą muzealną? Tutaj znajdziesz mój krótki przewodnik po najbardziej polecanych muzeach Berlina.

Zanim rozpoczniesz zwiedzanie

Nie wiem, gdzie nocujesz, ani kiedy przyjeżdżasz, ani jak liczne jest Twoje towarzystwo. Dla dzieci trasa ta może być męcząca, dla młodzieży może być tego w ogóle za dużo. Ja z wyboru należę do podróżniczych singli, ponieważ uwielbiam maksymalizować efekty przy ograniczonym czasie. Mało kto to rozumie i wytrzymuje i to jest ok. W ten sposób poznaję i zwiedzam dwa, trzy razy więcej niż inni w podobnym czasie, a potem mogę podzielić się wrażeniami (lub nie).

Jeśli zwiedzałabym ze starszą mamą, mężem, lub dziećmi z rodziny poniższy program wyglądałby nieco inaczej lub był rozłożony na więcej godzin.

Przed zwiedzaniem musisz zaopatrzyć się w bilety komunikacji miejskiej. Obszerny przewodnik o tym, gdzie je kupić i jak, znajdziesz tutaj: Bilety komunikacji miejskiej w Berlinie. Który będzie dla nas odpowiedni?

Rezerwacje

Tutaj masz linki do wszystkich potrzebnych rezerwacji, ale zanim zaczniesz to robić, przeczytaj cały program i dopasuj go pod swoje potrzeby i możliwości!

  1. Wieża telewizyjna (Fernsehturm), sugerowana godzina 9.00 pierwszego dnia. Dokonaj szybkiej i prostej rezerwacji
  2. Taras widokowy na dachu Forum Humboldta (opcjonalnie), rezerwacja na stronie obiektu
  3. Katedra Berlińska, rezerwacja na stronie obiektu
  4. Wjazd na kopułę Reichstagu, sugerowana godzina 18.30, tutaj znajdziesz dokładny opis, jak dokonać bezpłatnej rezerwacji 
  5. Pałac Charlottenburg – jeśli zwiedzasz tylko Stary Pałac lub Nowe Skrzydło, to bilety kupujesz w kasie, rezerwacje online są tylko na bilet Charlottenburg+, obejmujące cały kompleks.

Berlin WelcomeCard

Czy na ten program opłaca się zakup karty rabatowej Berlin WelcomeCard 48h? Przeliczyłam ewentualne zniżki oraz odjęłam zakup biletów komunikacji miejskiej i wychodzi, że wydatki są bardzo porównywalne lub lekko na niekorzyść karty rabatowej. Jest bowiem problem przy rezerwacji online wieży telewizyjnej (nie widzę takiej opcji, by uzyskać rabat), a w pałacu Charlottenburg zniżka przysługuje tylko na zakup biletu do całego kompleksu.

Zwiedzanie z kartą rabatową Berlin WelcomeCard 48h mogłoby się opłacać, gdyby w niedzielę po południu dorzucić jeszcze jakieś obiekty. Będą to jednak oszczędności rzędu kilku euro. Ma ona spory potencjał, ale trasa i wybór obiektów musiałyby być inne. Propozycja takiej trasy też się niebawem pojawi.

Przebieg trasy

Przebieg pieszych odcinków spacerów w pierwszym dniu przedstawiłam na mapie Google

  1. Od Wieży Telewizyjnej do restauracji Mutter Hoppe, ok. 4 kilometrów (uwaga: Google nie widzisz ścieżki pasażem przez Forum Humboldtów, tylko obchodzi gmach naokoło) – zobacz trasę
  2. Od Checkpoint Charlie do gmachu Reichstagu, ok. 3,5 kilometrów (rozszerzona wersja) – zobacz trasę

Przy okazji: szukam kogoś, kto zna się na edytowaniu i udostępnianiu map OpenStreetMap i chciałby udzielić mi porad/wskazówek. Warunki do uzgodnienia. Kontakt

Sobota

9.00-10.00 Wieża Telewizyjna

Niezależnie od tego, czy masz rezerwację na wieżę telewizyjną czy nie, proponuję zacząć od niej i to od razu po otwarciu. W sezonie letnim oznacza to godzinę 9 rano, ale najlepiej stawić się około 15 minut wcześniej. I tak będzie już kolejka chętnych. Z rezerwacją wejdziesz od razu, równo o 9. Bez rezerwacji musisz poczekać na swoją kolej przy kasie i liczyć na to, że wśród osób przed Tobą nie ma pilotów wycieczek kupujących bilety dla trzech setek osób.

Nieprzypadkowo proponuję rozpoczęcie zwiedzania od wieży telewizyjnej. Spojrzysz na miasto z góry i odbierzesz pierwsze wrażenie o jego architektonicznym charakterze. Znikoma ilość wieżowców, sporo zieleni, szerokie arterie w centrum ułatwiające orientację.

Jeśli pokusisz się o odnalezienie punktów zwiedzania, zobaczysz, że niektóre z nich dzielą znaczne odległości. To efekt reformy administracyjnej z 1920 roku, kiedy do Berlina przyłączono siedem sąsiednich miast, a między nimi i Charlottenburg. Pałac będzie Ci ciężko dostrzec, szybciej wytypujesz pobliskie wieżowce w zachodniej części Berlina (Zoo Fenster, ewentualnie wieżowiec Technicznego Uniwersytetu,  Hochhaus Technische Universität). Spróbuj wypatrzeć zieloną połać największego parku w śródmieściu, Tiergarten, a przed nią od prawej do lewej kopułę gmachu Reichstagu, Bramę Brandenburską i Plac Poczdamski. Pomiędzy Bramą a wieżą telewizyjną nietrudno będzie zlokalizować odbudowany pałac miejski (Forum Humboldtów), Katedrę Berlińską i Nikolaiviertel z kościołem o dwóch wieżach. To cele na dzisiaj.

Wszystko to znajduje się na zachód od Ciebie, jeśli przejdziesz teraz na drugą stronę tarasu widokowego, zobaczysz wschodnią część Berlina. Na pierwszym planie jest Plac Aleksandra, tuż u stóp wieży oraz odchodzące od niego szerokie ulice. Najszersza z nich, otoczona socrealistycznymi gmachami (a’la Marszałkowska i Pałac Kultury i Nauki w Warszawie) to Aleja Karola Marksa (Karl-Marx-Allee). Chętnie opowiem Ci o niej podczas innego oprowadzania.

Spójrz jeszcze na północ od wieży telewizyjnej. Bez trudu rozpoznasz, który to kierunek, bo chodzi mi o morze czerwonych dachów ułożonych na jednej wysokości. To kamienice z tzw. okresu grynderskiego (1871-1914), kiedy Berlin przechodził architektoniczną zmianę wymuszoną gwałtownie wzrastającą liczbą ludności. Dotychczasową piętrową zabudowę podwyższano lub zastępowano nowymi kamienicami z dziedzińcami. Pięknym przykładem są tu tzw. Hackesche Höfe, ale amatorom „starego Berlina” polecałabym luźną włóczęgę po całym Spandauer Vorstadt. To również wyprawa na osobny dzień, gdyż jak dla mnie ta dzielnica to swoisty „mikrokosmos” do odkrycia ze swoimi butikami, galeriami, gastronomią, dziedzińcami i fasadami. Zasługuje na odpowiednie przedstawienie i takież czasowe potraktowanie.

Teraz drogi, potencjalny turysto możesz się zirytować, po co opowiadam Ci o tych wszystkich rzeczach, których podczas klasycznego weekendu w Berlinie (jeśli postanowisz się trzymać mojego planu) raczej nie zobaczysz. Hmm, nikt nie mówił, że będzie łatwo wybierać, a po drugie, umówiliśmy się na weekend. Jeśli jesteś po raz pierwszy, zacznij od klasyki.

widok z wieży telewizyjnej w berlinie
Widok z wieży telewizyjnej na północną część miasta © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

10.00-11.00 Spacer od Placu Aleksandra pod Forum Humboldtów

Chociaż tego za bardzo nie widać, ale przejdziesz się teraz po najstarszych dzielnicach Berlina. Miasto po raz pierwszy zostało wymienione na kartach historii w XIII wieku, ale są dowody na to, że już i wiek wcześniej okolice były zasiedlone.

Zanim jednak „przejdziemy się” po średniowiecznych ulicach, proponuję po zjechaniu z wieży, przeskoczyć jeszcze na drugą stronę torów, na Plac Aleksandra. Do obejrzenia jest tutaj arcyciekawy Zegar Czasu na Świecie (Weltzeituhr) i przeróżne gmachy naokoło. Cóż, to niestety nie czas i miejsce, by przedstawiać je wszystkie po kolei. Dzisiaj, kiedy powstają nowe wieżowce (widzisz te liczne budowy), architektoniczny obraz socjalistycznego centrum Berlina już się nieco rozmazuje. Przy okazji, pod stopami masz jeden z największych węzłów komunikacyjnych w Berlinie. Przez Alexanderplatz idą 3 linie metra, a stacja połączona jest przejściem do pobliskiego dworca kolejowego.

Twoja trasa prowadzi teraz z powrotem pod wiadukt z torami. Tym samym przekroczysz granice średniowiecznego miasta. Przed wiekami powitałaby Cię Brama Św. Jerzego, przemianowana w XVIII wieku na Bramę Królewską.

Na widoku wprost, masz wieżę ratusza z czerwonych cegieł, ale najpierw skieruj się za wieżą telewizyjną w prawo, do jeszcze innej wieży. Ta przynależy do Kościoła Mariackiego i tu można spokojnie stwierdzić, najstarszej świątyni w mieście, która pełni jeszcze funkcje sakralne. Jej obecny widok to północnoniemiecki gotyk z XV wieku z efektownymi, ale dyskusyjnymi ozdobnikami z XIX wieku. Wieża i hełm to jeszcze inna bajka, ale ja zmierzam teraz do tego, byś po drodze do kościoła porównał(a) model tej części miasta z końca XIX wieku z obecnym wyglądem. Niech Twoim punktem odniesienia stanie się właśnie Kościół Mariacki, hala dworca kolejowego i ratusz. Można się zdziwić.

I dlatego też nie wysłałam Cię prosto pod Fontannę Neptuna, jakkolwiek by kusiła w tej chwili. Wejdź jeszcze na chwilę do kościoła i zatrzymaj się w przedsionku. Tutaj znajduje się najstarszy zabytek piśmienniczy miasta – pochodzący z XIV wieku fresk z motywem tańca śmierci. Wiem, że niewiele widać, toteż nie namawiam na długą wizytę, również w samym kościele (wstęp bezpłatny).

Teraz już możesz skierować się pod Fontannę Neptuna, korzystając z ciekawej perspektywy do zdjęć. Opłaca się oczywiście rzucić okiem (i obiektywem) w stronę wieży telewizyjnej oraz frontem do Neptuna z Kościołem Mariackim w tle.

Czerwony gmach Ratusza Berlińskiego jest kolejnym punktem. Przeważnie można wejść do środka (jeśli nie ma żadnych uroczystości, nie jest to niedziela lub święto), ale przypominam, że masz poczynione rezerwacje na konkretne godziny…

Stojąc przodem do wejścia, kierujesz się teraz na przejście uliczne po prawej, do mało ciekawych, wydawałoby się, bloków. Po przejściu od razu w lewo i tam brukowana uliczka poprowadzi Cię do środka osiedla. Oto znalazłe/aś się na berlińskiej starówce w Dzielnicy Świętego Mikołaja (Nikolaiviertel). Niestety to w większości rekonstrukcja, powstała na 750-lecie miasta w 1987 roku, ale i tak lepszy to projekt niż np. wielki staw miejski z zatopionymi ruinami.

Osobiście bardzo podoba mi się to miejsce, bo Berlin średniowiecza ma bardzo mało. Kościół Świętego Mikołaja (Nikolaikirche) jest najstarszym budynkiem w mieście. Dzisiaj to muzeum traktujące o początkach miasta, do którego wstęp jest płatny. Przed kościołem znajduje się odlew najstarszej pieczęci miejskiej miasta. Niedźwiedź pojawił się nieco później, a zobaczyć go może zarówno na fontannie herbowej, jak i na fladze powiewającej na szczycie wieży ratuszowej. Zwróć uwagę na motyw wieży telewizyjnej, ratuszowej i kościelnej – tutaj możesz je mieć na jednym zdjęciu.

Teraz skieruj się pomiędzy arkadami w stronę pomnika św. Jerzego. Za chwilę znajdziesz na brzegu Szprewy, rzeki nad którą powstało miasto. Dzisiaj wykorzystywana jest głównie w celach turystycznych, o czym na pewno przekonasz się obserwując przez chwilę ruch statków wycieczkowych.

Z tego miejsca ruszasz w prawo, wzdłuż brzegu do najbliższego mostu. Tu wyłoni Ci się w całej okazałości wielki gmach Forum Humboldtów. Jest to niedawno ukończona rekonstrukcja pałacu miejskiego, choć przyznasz, że fasada od strony rzeki prezentuje się mało historycznie. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Cię do środka.

berliński ratusz
Berliński ratusz z XIX wieku © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

11.00-11.45 Forum Humboldtów

Forum Humboldtów imponująco prezentuje się z zewnątrz, ale i wewnątrz ma ogrom rzeczy do odkrycia. Wystarczyłoby tego na cały dzień, tymczasem ja wybrałam dla Ciebie jedną, bezpłatną wystawę. Nie trzeba na nią biletów ani wcześniejszej rezerwacji. To prezentacja video (Videopanorama, wejście z dziedzińca Schlütera), która bez słów, a jedynie obrazami pokazuje historię pałacu miejskiego na tle wydarzeń w Berlinie. A wszystko na 27-metrowym ekranie.

Ponadto, Forum Humboldtów, to całkiem wygodne miejsce, żeby chwilę odpocząć, skorzystać z toalety i zajrzeć do informacji turystycznej. Znajdziesz tam ciekawą makietę śródmieścia Berlina z około 1910 roku. Warto zobaczyć i zrobić zdjęcia dla porównań.

Teraz mam taką uwagę. Na dachu gmachu znajduje się taras widokowy. Jest on płatny (niewiele, zaledwie 3€) i wymaga wcześniejszej rezerwacji. Jednak za chwilę masz w planie Katedrę Berlińską, z której również możesz zobaczyć panoramę Berlina. Z obu, jeśli miałabym porównać, wybrałabym tą w katedrze, gdyż jest usytuowana wyżej. Możesz tam fotografować opierając się o balustradę (na dachu Forum Humboldtów od krawędzi oddziela Cię 2 metrowa przestrzeń), no i samo wejście jest ciekawe. Jednak, zdaję sobie sprawę, że może akurat chcesz pominąć wstęp do tego obiektu. Albo Ty lub ktoś z Twoich bliskich nie czuje się na siłach, by pokonywać 285 stopni w wąskich korytarzach. Niestety w katedrze nie ma windy. Wtedy dach Forum Humboldtów może być dobrym zamiennikiem. Trzeba tylko pamiętać o wcześniejszej rezerwacji.

Żeby ogarnąć Forum Humboldtów, warto zajrzeć do tego wpisu. 

Forum Humboldtów
Dziedziniec Schlütera w Forum Humboldtów © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

11.45-12.45 Lustgarten i historyczna zabudowa Alei pod Lipami.

Z pałacu/Forum Humboldtów najlepiej wyjść przez główny portal, czyli ten pod kopułą. Skieruj się teraz na Most Zamkowy (Schlossbrücke). Za nim zaczyna się Aleja pod Lipami (Unter den Linden), czyli najbardziej znany bulwar Berlina.

Teraz mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Dobra jest taka, że ulica w końcu porządnie wygląda, bez rozkopów, płotów i labiryntów przejść. A tak było przez ostatnie 10 lat. Zła jest taka, że nie pójdziesz teraz prosto do Bramy Brandenburskiej, chyba, że… pójdziesz. Co mi tak naprawdę do Twoich indywidualnych preferencji.

Ja zaproponuję Ci teraz tylko wschodni odcinek Alei, to jest przejście do wysokości pomnika pruskiego króla, Fryderyka II. Po drodze masz zestaw zacnych budowli. Po lewej Dom Komendanta Miasta (rekonstrukcja), Pałac Następców Tronu, Pałac Księżniczek, Opera Narodowa, Katedra Św. Jadwigi (niestety w remoncie), Stara Biblioteka i Stary Pałac. Po przejściu na drugą stronę, zawracając w stronę pałacu mijasz gmach Uniwersytetu Humboldtów, Nową Wartownię, dzisiaj Centralne Miejsce Pamięci Ofiar Wojen i Tyranii (zajrzyj do środka, bezpłatnie), za nią barokowy gmach dawnej Zbrojowni, w której mieści się Niemieckie Muzeum Historyczne (niestety też w remoncie). Proponuję znowu zboczyć z utartego szlaku i przed Zbrojownią skręcić w lewo i zaraz za historycznym gmachem w prawo, by wrócić do kanału. Tutaj zadziwi Cię pewnie nowoczesna szklana budowla z oryginalną klatką schodową. To gmach wystaw czasowych dla wspomnianego muzeum i nie jest on w remoncie.

Jeśli realizujesz tą trasę rzeczywiście w weekend, to teraz trafisz w niemały rwetes targu rękodzieła i sztuki. Skręć w lewo i idź aż do mostu (Eiserne Brücke). Nieco dalej jest prawdziwy pchli targ, na którym kupowałam moje pierwsze historyczne gadżety i książki o stolicy Niemiec, ale… W każdym razie targ rękodzieła i sztuki to nie będzie złe miejsce, by nabyć niesztampowe pamiątki z motywami Berlina.

Za mostem ponownie wrócisz na wyspę. Wyspę Muzeów. Po lewej masz nową Galerię Jamesa Simona, Nowe Muzeum i w oddali Muzeum Pergamonu. Po prawej, mało efektowną boczną fasadę Starego Muzeum, które to oglądałe/aś spod Forum Humboldtów. Schodząc po paru stopniach, natkniesz się na kolejny model dla niewidzących, tym razem prezentujący kompleks muzealny i katedrę razem. To Twój drogowskaz.

Na placu Lustgarten nie powstrzymasz się od zdjęć i to niemal we wszystkich kierunkach. Szczególnie pięknie prezentuje się katedra z fontanną na pierwszym planie. Wybór motywów jest tu spory.

Nowa Wartownia w Berlinie
Nowa Wartownia przy Alei po Lipami © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

12.45-13.45 Katedra Berlińska

Katedra Berlińska jest najpiękniejszą świątynią w Berlinie. Nic dziwnego, skoro została wzniesiona na zlecenie cesarza Wilhelma II na potrzeby jego dworu. Dlatego też w środku czeka Cię przepych i ogrom ozdób, niecodzienny dla ewangelickiej świątyni. Jest to również miejsce spoczynku członków rodu Hohenzollernów, choć koronowanych głów z ostatnich dwóch wieków nie ma tu prawie wcale. Pochowani są oni bowiem głównie w Charlottenburgu i Poczdamie.

Planując wejście do Katedry Berlińskiej dobrze jest pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze, wstęp jest płatny i nie, raczej nie wejdziesz chyłkiem w trakcie mszy lub południowej modlitwy. Bilety najlepiej nabyć wcześniej online. Na miejscu nie ma możliwości płacenia gotówką, a jedynie kartą płatniczą (tak przynajmniej było przez jakiś czas). Do środka nie wejdziesz również z większym plecakiem czy torbą. Na zewnątrz są ustawione szafki, ale zdarza się, że są wyłączone z użytkowania. Krypta jest zamknięta z powodu remontu. Jak zwiedzać Katedrę Berlińską, żeby niczego nie pominąć? 

stary Berlin, widok na katedrę i pałac
Widok na katedrę i pałac na początku XX wieku © Joanna Maria Czupryna, źródło: archiwum własne

14.00-15.45 Obiad w restauracji Mutter Hoppe

Chociaż zarzekałam się, że nie będę polecać restauracji, to tutaj zrobię wyjątek. Jeśli planujesz konkretny obiad podczas zwiedzania, to teraz jest na to czas i miejsce. Specjalnie zakręciłam trasą, by dopasować porę obiadową w Nikolaiviertel.

Restauracja Mutter Hoppe (Rathausstraße 21) ma wystrój staro-berliński i tradycyjną, domową kuchnię. Wiele tu zdjęć dawnego Berlina, ciekawych sprzętów i ozdób. Można powiedzieć, że klimat jak u babci w domu, ale zrobiony ze smakiem i nie przytłaczający. Przy tym umiarkowane ceny i duże porcje. Są również dania bez mięsa. Jeśli w Mutter Hoppe nie byłoby miejsc, to około 100 metrów dalej jest siostrzana restauracja, w rustykalnym stylu, Jülchen Hoppe (Rathausstraße 25).

Uwaga: obecnie restauracja Mutter Hoppe jest zamknięta z powodu remontu, dlatego polecam obiad w Jülchen Hoppe

restauracja w Berlinie
Prosto i pożywnie w berlińskiej restauracji z tradycyjną kuchnią © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

15.45-18.15 Przejazd na Checkpoint Charlie, mur berliński, Plac Poczdamski i Brama Brandenburska

Pora na drugą część zwiedzania. Ile tym razem będzie do przejścia i co jeszcze pozostało?

Z Checkpoint Charlie, wzdłuż fragmentów muru berlińskiego, przez Plac Poczdamski z nowoczesną architekturą, obok Pomnika Pomordowanych Żydów w Europie i Bramy Brandenburskiej do gmachu Reichstagu jest około 3,5 km. A tam, wg mojego planu, o 18.30 jest wjazd na kopułę (z wcześniejszą rezerwacją).

Spod restauracji udaj się teraz z powrotem pod Czerwony Ratusz i do stacji metra U Berliner Rathaus. Przejedź metrem U5 w kierunku Hauptbahnhof do stacji Unter den Linden/Friedrichstraße. Tam przesiądź się na linie U6 w kierunku Alt-Mariendorf i wysiądź na stacji Kochstraße/Checkpoint Charlie.

Checkpoint Charlie

Wychodząc z podziemi znalazłe/aś się w dawnym Berlinie Zachodnim, dokładnie w amerykańskim sektorze. Przed Tobą jest były punkt kontrolny na wewnętrznej granicy miasta. Zapewne dojrzałe/aś już billboard ze zdjęciem rosyjskiego żołnierza? Za nim znajdowała się granica i sektor radziecki, a później państwo enerdowskie, którego stolicą była wschodnia część Berlina.

Po prawej stronie, tam gdzie wiszą flagi, znajduje się Muzeum Muru. Bardzo obszerne, z ogromem informacji, czynne każdego dnia w roku i nawet ma polskie audio-przewodniki. Ale na zwiedzanie trzeba poświęcić minimum 2 godziny. Przed skrzyżowaniem zobaczysz jeszcze rekonstrukcję budki wartowniczej, pod którą „żołnierze” w mundurach pozują z turystami do zdjęć. Uważaj, liczą sobie opłaty od osoby i to całkiem spore.

Za skrzyżowaniem po prawej stronie, znajduje się niewielka wystawa o Zimnej Wojnie (wstęp płatny), a obok niej fragmenty muru berlińskiego, przy których można zrobić sobie zdjęcie. Jeśli rozejrzysz się dookoła, to zobaczysz też wystawę wielkoformatowych zdjęć o historii punktu kontrolnego Ciekawe, ale przy naszej trasie i czasowych restrykcjach do obejrzenia wybiórczo lub powierzchownie. Spróbuj chociaż poszukać, jak przejście wyglądało w latach 80. ubiegłego wieku. Było bardzo rozbudowane.

Klasyczny Weekend w Berlinie Checkpoint Charlie
Checkpoint Charlie w Berlinie © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Stąd, do samego gmachu Reichstagu, przejdziesz ulicami tak, jak przebiegał mur berliński. Poprowadzi Cię podwójny pas kostki brukowej, który zobaczysz na asfalcie. Twoja trasa wiedzie teraz ulicą Zimmerstraße, koło wielkiego, czarnego cylindra. W środku znajduje się panoramiczny obraz perskiego artysty Asisi, ukazujący fragment podzielonego miasta z murem i wszelkimi wartymi uwagami detalami (wstęp płatny).

Po drodze miniesz też Muzeum Trabanta, a nieco dalej całą 'zajezdnię’ tych kultowych pojazdów. Być może zobaczysz kilka aut zaparkowanych przy ulicy. Będą to samochody z najpopularniejszej i najliczniejszej serii P601. Latem 2022 roku byłam w Muzeum Augusta Horcha w Zwickau i o trabantach wiem już niemal wszystko, co warto wiedzieć, ale to też opowieści na inną trasę. Jeśli marzy Ci się drobiazg z motywem kultowego pojazdu, to tutaj będzie najlepsze miejsce na szybkie zakupy.

Okolice Niederkirchnerstraße

Idąc dalej zrobi się już poważniej, bo oto po prawej stronie zobaczysz ogromny gmach Federalnego Ministerstwa Finansów, który jednocześnie jest przykładem architektury III Rzeszy. Po lewej ukaże się jeden z dłuższych fragmentów muru. Oryginalny i w tym miejscu, w którym rzeczywiście stał. Ale za murem jest coś jeszcze. Przy tej ulicy stały niegdyś gmachy, w których mieściły się instytucje III Rzeszy, między innymi siedziba gestapo i SS. Wystawa Topografia Terroru (w budynku i na zewnątrz) przedstawia z detalami historię tego miejsca. Jest bezpłatna.

Dalej mamy dwa gmachy naprzeciwko siebie, jeden strojny (po lewej), a drugi klasyczny (po prawej). Ten z kolorowymi mozaikami i licznymi rzeźbami to tzw. Martin-Gropius-Bau, budynek w którym niegdyś mieściło się muzeum sztuki użytkowej, a teraz służy tymczasowym wystawom (tematycznym i sztuki współczesnej). Gmach naprzeciwko to siedziba berlińskiego parlamentu, nazywanego Domem Posłów (Abgeordnetenhaus).

TrabiWorld Berlin
Wypożyczalnia trabantów w Berlinie © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Teraz trzeba skręcić w prawo i podążyć w kierunku wysokich wieżowców. Przed Tobą Plac Poczdamski, który przed wojną był jednym z najruchliwszych w Europie. Później został przedzielony murem, a po zjednoczeniu Niemiec, zabudowano go nowoczesnymi wieżowcami. Tutaj również zobaczysz fragmenty muru berlińskiego z małą wystawą fotograficzną. Warte uwagi są dwa zdjęcia porównujące wygląd placu obecnie i za czasów podziału.

Mimo, że nie mamy aż tak dużo czasu, nie wybaczyłabym sobie, gdyby teraz nie skierowała Cię pod dach Sony Center. To miejsce za szklanym, półowalnym wieżowcem. Pierwotnie jego właścicielem była japońska firma, a oryginalny dach miał przypominać ośnieżony wulkan Fudżi. Zobaczysz go z lepszej perspektywy z kopuły Reichstagu.

Sony Center Berlin
Dach w Sony Center © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Na pieszo czy S-Bahnem?

Teraz spójrz na zegarek. Jeśli do wejścia na kopułę Reichstagu pozostało niewiele czasu, może lepiej przejechać jedną stację kolejką miejską? Jeśli się na to zdecydujesz, to wybierz zjazd pojedynczymi schodami ruchomymi, obok restauracji Kaisersaal. W pasażu zobaczysz jeszcze wiele ciekawych ujęć placu, od najnowszych czasów po przełom XIX i XX wieku. Dalej skieruj się do stacji S-Bahn, i wybierz którykolwiek pociąg jadący na północ (kierunek Oranienburg, Bernau, Hennigsdorf). Do przejechania jest tylko jedna stacja.

Jeśli zdecydujesz się iść pieszo, to skieruj się w ulicę Ebertstraße, po prawej stronie mając ambasadę Kanady. Najlepiej od razu przejdź na prawą stronę. Twoim kierunkiem jest widoczna w oddali Brama Brandenburska (będziesz widzieć ją od bocznej strony) i szklana kopuła Reichstagu.

Jeśli interesuje Cię historia III Rzeszy i masz czas, to mogę zaproponować jeszcze jedno krótkie odbicie z głównego szlaku. Zdaję sobie sprawę, że z moich Berlinx9, robi się powoli Berlinx99, ale tak to ze mną jest…

Po minięciu ogrodzonego zieleńca, skręć w ulicę In den Ministergärten. Po prawej i po lewej będziesz mieć przedstawicielstwa niemieckich landów w stolicy. Dojdź do końca ulicy. Tam przed blokami z wielkiej płyty i parkingiem samochodowym zobaczysz tablicę informacyjną. Tutaj znajdował się bunkier Hitlera, w którym Führer spędził ostatnie dni wojny i popełnił samobójstwo. A Ty właśnie „przespacerowałe/aś” się po ministerialnych ogrodach na tyłach Kancelarii Rzeszy.

Stąd skieruj się ulicą w lewo, by po minucie lub dwóch wyjść na ogromne pole betonowych stel. To z kolei jest Pomnik Pomordowanych Żydów w Europie, w skrócie określany Pomnikiem Holocaustu.

Powstał on w 2005 roku i wzbudził wiele kontrowersji. Z pewnością chciał/abyś się dowiedzieć, czemu ma taką formę, co oznaczają te betonowe kolumny i w ogóle, co architekt miał na myśli. Otóż… architekt, Peter Eisenmann, pozostawił swobodę interpretacji każdemu, kto tu przechodzi. Oczywiście w prasie pojawiły się liczne porównania i próby wyjaśniania zamysłu. Kilka z nich jest bardzo ciekawych, ale znowu… potrzeba by całego artykułu, by przybliżyć ideę, historię i znaczenie takiego pomnika w centrum Berlina.

Twoim zadaniem jest teraz przejść przez ów pomnik, z rogu w którym stoisz, po przekątnej na drugą stronę. Wyznacznikiem powinna być amerykańska ambasada z flagą na dachu.

Pomnik Pomordowanych Żydów w Europie Berlin
Pomnik Pomordowanych Żydów w Europie © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Brama Brandenburska

I tak oto, po przejściu przez ulicę i krótkim spacerze wzdłuż ogrodzenia ambasady amerykańskiej, znalazłe/aś się pod Bramą. Nie jest to klasyczne podejście, bo za takie należałoby uznać zbliżenie od strony Alei Pod Lipami. Proponuję przejść pomiędzy kolumnami Bramy na Plac Paryski i zrobić sobie chwilę przerwy na zdjęcia. O tej porze słońce nie powinno Ci już przeszkadzać. Jeśli nie masz ochoty odchodzić daleko, by złapać całą Bramę, zrób jej zdjęcie pod kątem.

Pamiętasz, jak na Placu Aleksandra wspominałam o bramie miejskiej w miejscu wiaduktu z torami? Tam wkroczyłe/aś do XIX-wiecznego miasta, a tu za chwilę je opuścisz. Dawniej za bramą rozciągał się rozległy zieleniec (Tiergarten), a za nim kolejne miasto, Charlottenburg. Te przyłączono do Berlina w 1920 roku i poznasz je jutro.

Brama Brandenburska jest jedyną z kilkunastu bram, która zachowała się do dzisiejszych czasów. Po przebudowie, pod koniec XVIII wieku, była też tą najbardziej reprezentacyjną. Inne, tak jak i mur miejski, uległy wyburzeniu, gdyż przy poszerzaniu miasta przeszkadzały w ruchu pieszych i pojazdów. Od 1961 roku tuż za nią przebiegał mur berliński, a sama Brama była niedostępna zarówno z zachodu, jak i wschodu. Jedynie żołnierze i goście, którym udzielono zezwolenia, mogli się do niej zbliżyć. To zmieniło się w 1989 roku, wraz z symbolicznym upadkiem muru. Kilkanaście miesięcy później przez Bramę można było już swobodnie przechodzić i przejeżdżać. Ruch kołowy został jednak w międzyczasie zamknięty, ale nadal trzeba uważać w środkowej części na szalonych rowerzystów. A jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o Bramie Brandenburskiej, to zapraszam tutaj. 

Klasyczny Weekend w Berlinie Brama Brandenburska
Brama Brandenburska © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Gmach Reichstagu, siedziba niemieckiego parlamentu

By przejść do gmachu Reichstagu spod Bramy Brandenburskiej nie potrzeba żadnych wskazówek. Kopuła jest dobrze widoczna. By trafić wprost pod pawilony, gdzie znajduje się wejście, najlepiej udać się szeroką drogą przez park Tiergarten. Po drodze zobaczysz jeszcze pomnik poświęcony Romom i Sinti, zamordowanym w okresie narodowego socjalizmu .

Kopuła gmachu Reichstagu, 18.30

Gratulacje, przebyłe/aś całą, zaplanowaną na dzisiaj, trasę i został Ci jeszcze jeden punkt na koniec. Wjazd na kopułę gmachu Reichstagu. Rezerwację należy pokazać pracownikowi (najczęściej w niebieskich ubraniach) przy wejściu do pawilonu. Po kontroli toreb oraz przejściu przez bramkę, kolejny pracownik poprowadzi Cię do wejścia do gmachu, gdzie przejmie Cię inny, z którym przejdziesz przez podwójne drzwi do środka. Teraz wystarczy już tylko zaczekać na windę. Oczywiście pod czujnym okiem kolejnego pracownika.

Na górze możesz skorzystać z bezpłatnych toalet. Przy obu ladach wydawane są audio-przewodniki. By otrzymać taki w języku polskim, trzeba zwrócić się do pracownika, bo te które leżą przed nim są najczęściej z językiem niemieckim. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć wspinać się na szczyt kopuły. W drodze na górę przedstawiana jest panorama, a z powrotem historia obiektu. Całkiem sporo o możliwościach zwiedzania gmachu Reichstagu oraz jak zarezerwować bezpłatny wjazd na kopułę znajdziesz tutaj.  

A co potem?

Spod gmachu Reichstagu możesz udać się do hotelu, miejsca noclegu lub na kolację. Najbliższą stacją metra jest U Bundestag (U5).

Kopuła Reichstag Berlin
Kopuła na dachu gmachu Reichstagu © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Niedziela

Dzisiaj masz znacznie krótszy program, który oczywiście możesz dowolnie rozszerzyć. Czego nie zrobisz w niedzielę, to zakupy, bo znakomita większość sklepów i centrów handlowych pozostaje w ten dzień zamknięta. Wyjątkiem są niedziele handlowe.

Pałac Charlottenburg 9.30-12.00

Berlin przez wieki pozostawał rezydencją, najpierw książęcą, potem królewską a wreszcie, od 1871 roku cesarską. Kolejni władcy z dynastii Hohenzollernów mieli różne preferencje i poza jednym wyjątkiem, bardzo oszczędnym królem, budowali i przebudowywali swoje pałace na potęgę. Charlottenburg jest jednym z nich. Tutaj zobaczysz zrekonstruowane królewskie komnaty, odpowiednie wyposażenie i poznasz nieco szczegółów z życia wyżej uprzywilejowanych z XVIII i XIX wieku.

Cały kompleks obejmuje kilka obiektów oraz park z ogrodami. W ciągu dwóch godzin uda Ci się przespacerować nieco po ogrodach oraz zobaczyć wnętrza Starego Pałacu. Gdybyś zdecydował się na cały kompleks, to upewnij się przedtem, które obiekty są aktualnie otwarte. Na zwiedzanie będziesz też potrzebować odpowiednio więcej czasu.

Wysłałam Cię pod pałac już o 9.30, mimo, że otwierany jest pół godziny później. Ten czas przyda Ci się na efektowne zdjęcia na dziedzińcu, oraz w razie wielu chętnych do wejścia do środka. Jeśli zobaczysz, że przed drzwiami (po prawej stronie od wieży z kopułą) zbiera się coraz więcej osób, zajmij kolejkę. W ten sposób otrzymasz szybko bilety i od razu będziesz mógł zacząć zwiedzanie. Jeśli nie należysz do zagorzałych fanów rodu Hohenzollernów, powinna wystarczyć Ci godzina do półtorej. Pozostały czas wykorzystaj na spacer na tyłach pałacu (barokowy ogród zobaczysz też z pałacowych komnat). Nie pomijaj ich, w sezonie są naprawdę ładne.

UWAGA: pałac i ogrody Charlottenburg to kompleks kilku obiektów, które zwiedza sie osobno (+ placówki zewnętrznych podmiotów). W samym pałacu do zwiedzania udostępnione są wnętrza Starego Pałacu (Alte Palais) oraz Nowego Skrzydła (Neuer Flügel). Jeśli organizowane są wystawy czasowe, wtedy część obiektu jest niedostępna lub ma wyższą opłatę za wstęp.

Obecnie (marzec 2023) część Starego Pałacu jest wyłączona ze zwiedzania, natomiast od 4 lipca do 31 października 2023 odbędzie się wystawa czasowa (droższy bilet). Zwiedzanie Nowego Skrzydła może być w tym czasie alternatywą, jeśli nie ma się zbyt dużo czasu lub ochoty na dodatkowe wystawy.

Tutaj dowiesz się więcej o zwiedzaniu Pałacu Charlottenburg

Klasyczny weekend w Berlinie Pałac Charlottenburg
Widok na pałac Charlottenburg od strony ogrodów © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus

Przejazd do centrum dawnego Berlina Zachodniego 12.00-12.30

W niedzielę to może chwilę zająć, gdyż autobusy nie kursują tak często. Przystanek znajduje się naprzeciwko głównego dziedzińca pałacu, po drugiej stronie ulicy. Interesuje Cię tylko autobus M45, a sam przejazd do końcowego przystanku S+U Zoologischer Garten (nie przyjmuj zaproszenia na zajezdnię) potrwa około 15 minut.

Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma i okolice 12.30-14.00

Być może już po drodze zwróciłe/aś uwagę na pewne ruiny w oddali. To pozostałości po Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma z 1895 roku. Tam właśnie się zaraz udasz. Jeśli planujesz po zwiedzaniu coś zjeść, polecam już rozglądanie się po drodze. Jest tu mnóstwo imbisów, lokali fast-food i restauracji.

Będąc pod kościołem polecam wejść i do Hali Pamięci (w dobrze zachowanej ruinie) i do nowego kościoła. Jego widok z zewnątrz na pewno Cię już zdziwił. Wstęp jest bezpłatny, ale datek wskazany. Więcej o zwiedzaniu Kościoła Pamięci Cesarza Wilhelma tutaj. 

Co jeszcze powinieneś/powinnaś zobaczyć w okolicy? Jeśli zlokalizujesz budynek Bikini Haus, to polecam udać się na taras za nim (jeśli pogoda nie sprzyja wejdź do środka). Z tarasu lub przez wielkie okno wewnątrz można spojrzeć na fragment ogrodu zoologicznego, a dokładniej na wybieg małp.

Na pewno nie powinieneś/powinnaś pomijać centrum handlowego Europa Center. To ten oszklony wieżowiec ze znakiem Mercedesa na dachu. W foyer znajduje sie arcyciekawy Zegar Upływającego Czasu. Mam nadzieję, że przypominasz sobie jeszcze wczorajszy zegar z Placu Aleksandra, przy którym zazwyczaj rozpoczynałam zwiedzanie z Gośćmi. Cóż, tutaj lubiłam kończyć, więc i teraz zakończę trasę „Klasyczny Weekend w Berlinie”, dając jeszcze kilka wskazówek.

Na obiad możesz udać się do restauracji Alt-Berlin-Biersalon przy ulicy Kurfürstendamm 225-226 lub poprzestać na kultowej kiełbasce curry z frytkami przy dworcu kolejowym.

Nawet w niedzielę otwarte są sklepy z pamiątkami. Jeden z większych w okolicy jest właśnie w wieżowcu Europa Center, tuż przy zegarze.

Okolice są bardzo dobrze skomunikowane, nie będziesz mieć problemu, by przejechać stąd w dowolne miejsce w Berlinie, przejechać na dworzec główny lub wrócić pociągiem regionalnym do Polski.

Europa Center Berlin
Zegar Upływającego Czasu w Europa Center © Joanna Maria Czupryna, Viator Polonicus
Więcej na podobny temat?
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.