Stare porzekadło mówi: gdziekolwiek pojedziesz na wakacje, pamiątki i tak przywieziesz z Chin 🙂
A co przywozi się z Berlina na pamiątkę? Jeśli my lub nasi bliscy należą do kolekcjonerów „półkowych kurzołapek”, w stolicy Niemiec znajdziemy mnóstwo odpowiednich drobiazgów. Jeśli preferujemy praktyczne rzeczy, też nie będziemy mieć powodów do narzekań. W tym wpisie przejrzymy ofertę sklepów z typowymi pamiątkami, których ceny wynoszą od kilku do kilkunastu euro. Kosztowne figurki niedźwiedzi z Królewskiej Manufaktury Porcelany czy oryginalny segment muru berlińskiego za 10 tysięcy euro zostawimy na inną okazję.
Czy w Berlinie jesteśmy skazani na chińszczyznę? I tak i nie. Obok masówek, które rozpoznacie głównie po cenie i jakości, jest całkiem sporo lokalnych oryginałów „made in Germany”.
Miśki, niedźwiedzie i Buddy Bear
Niedźwiedź to herbowe zwierzę Berlina, dlatego stojaki przed sklepami pamiątkowymi obwieszone są zazwyczaj różnorakimi pluszakami. Te najmniejsze, w postaci zawieszki lub breloka, kosztują 4-6 euro. Większe maskotki to wydatek 8-15 euro. Czasem są one przystrojone w koszulki z napisem Berlin, dziergane swetry, trykoty Bundesligi albo czapki mikołaja. Niedźwiedzie mordki wystają również z saszetek, portfeli, mniejszych i większych toreb. Do wyboru, do koloru znajdziemy je też na kubkach, zapalniczkach, pocztówkach i magnesach.

Typową „kurzołapką” będą metalowe figurki zwierzaka (najmniejsze od 4-5 euro), ale jeśli chcemy naprawdę coś berlińskiego i bez kiczu, to proponuję przyjrzeć się bliżej kolekcji Buddy Bears.
Buddy Bear
Buddy Bear (z ang. buddy – kumpel) to zaprojektowana w 2001 roku figura niedźwiedzia o realnej wielkości. Dotychczas wykonano około 2000 takich figur, z których większość stoi poza granicami Berlina. Dodatkowo po świecie krąży wystawa United Buddy Bears, złożona z ponad 140 miśków, pomalowanych „na narodowo” przez artystów. Wystawa ma nieść przesłanie pokoju i służy zbieraniu datków na cele charytatywne.
W wielu berlińskich sklepach z pamiątkami znajdują się figurki Buddy Bear do nabycia. Te najmniejsze jako wolno stojąca ozdoba lub brelok kosztują około 14-15 euro (6cm). Na większą figurę (22cm) trzeba wyciągnąć z kieszeni ponad 60 euro. Wzory odpowiadają oryginałom stojącym na ulicy czy wykonanym na potrzeby wystawy. Motyw Buddy Bear znajdziemy też na kubkach, torbach oraz w postaci magnesów. Dla maniaków w sklepie online można nabyć figurki do samodzielnego pomalowania (33cm lub 22cm).
Towarzysz Ampelmann
Przechodząc przez ruchliwą ulicę w Berlinie, na pewno wpadnie nam w oko oryginalna postać ludzika ze świateł. Ampelmann (niem. die Ampel – sygnalizacja świetlna, der Mann – człowiek) to chyba najbardziej kultowa pozostałość z czasów NRD. Doczekała się też niebywałej popularności w zjednoczonych Niemczech. Sławny ludzik sygnuje dzisiaj sieć sklepów, w których można nabyć niemal wszystko z jego podobizną. Ma również własne kawiarnie i restaurację w Berlinie. Wchodząc do sklepu znajdziemy upominki dla każdego, od kolczyków po piłkę nożną, śliniak czy pamięć USB. Mój osobisty typ to praktyczne odblaski w cenie 4,95 euro.

Sklepy firmowe Ampelmann w Berlinie
– Grunerstraße 20 (centrum handlowe Alexa), kawiarnia
– Alte Potsdamer Straße 7 (centrum handlowe Arkaden)
– Karl-Liebknecht-Straße 5 (kompleks DomAquarée)
– Markgrafenstraße 37 (przy Gendarmenmarkt)
– Europaplatz 1 (główny dworzec kolejowy, Hauptbahnhof)
– Kurfürstendamm 20 (kompleks Kranzler-Eck)
– Rosenthaler Straße 40-41 (kompleks Hackesche Höfe, dziedziniec (Hof) 5)
– Unter den Linden 35 (sklep flagowy), kawiarnia
Mur berliński
Fragmenty muru berlińskiego są wciąż bardzo popularną pamiątką, przywożoną ze stolicy Niemiec. W większości sklepów można je dostać w akrylowej osłonce, a ich cena jest uzależniona od wielkości. Najmniejsze fragmenty szerokości 1 cm kosztują o.k. 3-4 euro. Podobnie wyceniane są pocztówki, które zawierają wtopiony plastikowy pojemnik z małym fragmentem muru. Dostępne są również małe fragmenty w foliowym woreczku z dołączonym certyfikatem oryginalności (od 4 euro).
Ciekawostką są akrylowe formy w postaci miniaturki segmentu muru berlińskiego z małym kawałkiem oryginalnego betonu umocowanym u podstawy. Akryl pomalowany jest tak, by imitować graffiti. Cena ok. 13 euro.



Miejskie landmarki
Czym dla Paryża Łuk Triumfalny i Wieża Eiffla, tak w Berlinie wszystko dekoruje się wizerunkiem Bramy Brandenburskiej i wieży telewizyjnej. Przy czym ta ostatnia ma swój własny sklep, gdzie można na przykład przytulić wieżową maskotkę albo wysokoprocentowy napój w odpowiednio wysokiej butelce. Wybieracie się na większe zakupy i chcecie różnorodności? Proszę bardzo, przy Unter den Linden 41 znajduje się chyba największy powierzchniowo sklep z tradycyjnymi (czytaj masowa produkcja) pamiątkami, Berlin Store.


Wszystko za 1 euro*, czyli radość zakupów w Euroshopach
Jakkolwiek pogardliwie byście nie traktowali tych sklepów, dziwnym trafem, gdy moi Goście mają wybór, chętnie wędrują najpierw do Euroshopu. Oglądają pamiątki w sklepach obok, a i tak potem wracają do Euroshopu. Dlaczego?
Otóż od jakiegoś czasu jest tam całkiem spory wybór przeróżnych pamiątek i wszystkie są w cenie 1,1 euro za sztukę. Wyjątkiem są pocztówki, których za taką kwotę możemy wybrać sobie trzy sztuki. Wspominam o nich tutaj, ponieważ pamiątki z Euroshopu wcale nie są już takie „badziewne” jak kiedyś. Kubki, smycze, kieliszki, torebki, czapki, trójwymiarowe magnesy!, puzzle i wiele innych drobiazgów ucieszą tych, którzy mają sporo rodziny lub znajomych do obdarowania. Warto zajrzeć, jeśli trafimy na taki sklep po drodze.
- od 2020 (pandemia) cena poszła w górę i wszystko jest za 1,1 euro


Uwaga na „outlety”
W ostatnich latach pojawiły się pamiątkowe „outlety”. Po pierwszych zachwytach, szybko można było zauważyć, że sprzedawane w nich pamiątki mają zredukowane ceny z zawyżonych oryginalnych. W finalnym rozrachunku wychodzi, że magnes czy kubek kosztują niewiele mniej niż w innych sklepach. Zdarzają się okazje. Z dużym prawdopodobieństwem nabędziecie tutaj po atrakcyjnych cenach koszulki czy torby, wyprodukowane gdzieś w Azji. Na turystów szukających okazji, na pewno podziałają czerwone etykietki przy każdym z artykułów, obiecujące dużą oszczędność (nawet do 50%). Ale jak przy wszystkich super-ofertach, należy zachować zdrowy rozsądek. 😉

Bez masówki i chińszczyzny?
Sklepem, który proponuje ubrania, artykuły, pamiątki od lokalnych twórców jest między innymi „ausberlin”. Położony jest tuż pod wieżą telewizyjną, przy Karl-Liebknecht-Str. 9.
Moim ostatnim odkryciem jest jednak sklep w niedalekiej okolicy, bo w Dzielnicy Św. Mikołaja (Nikolaiviertel). Niedawno otworzony „Ick bin Berliner” wypełnia lukę na rynku i mam nadzieję, że utrzyma się dłużej. Jego zaletą jest szeroki asortyment produktów regionalnych, poczynając od alkoholi, na ciastkach i żelkach kończąc. Część produktów pochodzi z manufaktur zatrudniających niepełnosprawnych. Będąc w pobliżu, koniecznie zajrzyjcie, Rathausstraße 19.

Kupuję pamiątki, ale tylko takie, które da się zjeść i wypić
UWAGA: będzie o alkoholach, tylko dla pełnoletnich czytelników!
Czy Berlin ma coś regionalnego do spożycia, jak marcepany z Lubeki czy pierniki z Akwizgranu? Na pewno, choć nie są one tak charakterystyczne i po niektóre artykuły trzeba będzie się trochę najeździć.
Najszybciej w sklepach dostaniemy alkohole. Popularnym trunkiem jest Berliner Weisse (piwo z sokiem), sprzedawane w butelkach, czerwone (malina) lub zielone (marzanka wonna). Inne smaki to już wymysł ostatnich lat. Turyści często się śmieją, gdy mówię, „szukajcie etykiet z dzieckiem w kuflu!” No takich właśnie szukajcie.
Berlin stoi też mocniejszymi trunkami, i tutaj prym wiodą ziołowe likiery „Berliner Luft”. Klasyczny, to ten o smaku mięty, dostępny jest w wydaniu 18% i 40%. Miłym upominkiem dla dorosłych członków rodziny może być czteropak mini-butelek o pojemności 0,02l o różnych smakach (około 5-6 euro).
Koniec treści o alkoholach
Słodycze, czekolada
W działach spożywczych Kaufhof i KaDeWe znajdziemy przeróżne słodycze, zapakowane w papierki, pudełka i puszki z wizerunkiem zabytków Berlina. Nie muszą pochodzić z samego Berlina. Nieśmiertelne żelki, czyli miśki Haribo pochodzą akurat z Bonn, ale w wybranych sklepach znajdziemy je też w kształcie Ampelmanna czy Wieży TV. Jeśli chcecie czekolady wyrabianej w Berlinie, to jest tylko jeden zacny adres: sklep i kawiarnia Rausch Schokoladenhaus Berlin przy Charlottenstraße 60 (jeden z rogów przy Gendarmenmarkt). Szczególnie polecam pralinki na sztuki z wizerunkiem niedźwiadka.

Coś absolutnie wytwornego
Jeśli z Berlina przywieźliście już wszystko, łącznie z egzotycznymi przyprawami z Kreuzbergu i lampą retro z pchlego targu, to polecam sękacze od królewskiego dostawcy. Baumkuchen są ponadregionalnym specjałem, do którego głównie przyznaje się miejscowość Salzwedel w Saksonii-Anhalt. Ale i w Berlinie znajdziecie producenta takich wyrobów, że palce lizać. Nie są one tanie, ale warte spróbowania. Sprzedawane są na krążki w polewie czekoladowej i bez. Znajdziecie je w klimatycznej cukierni Buchwald, przy Bartningallee 29.

Kupujecie tradycyjne pamiątki czy szukacie czegoś oryginalnego? Co przywieźliście sobie z Berlina, jeśli już tu byliście? Dajcie znać w komentarzach.